Koniec rekolekcji… i co dalej?

„Pierwszą łaską rekolekcji jest milczenie. Łaska milczenia po gwarze wewnętrznym i zewnętrznym, by nauczyć się być cicho i zaczynać słuchać. Słuchać samego siebie, głosu Bożego, tego, co największe. (…)

Mamy odnaleźć siebie. To jest druga łaska rekolekcji. Czym naprawdę się cieszę? Czym naprawdę się smucę? Za czym naprawdę tęsknię? Czy cieszę się tym, że w tej chwili jeszcze żyję, że Bóg mi daje wolność nawrócenia, zmiany życia? (…)

Trzecia łaska rekolekcji: odnaleźć Boga. Jeżeli odnajdujemy siebie, to możemy załamać ręce nad swoją słabością. (…) Staramy się poprawiać – wciąż to samo, te same grzechy. Zostaje jedno: oprzeć się na Kimś, kto może pomóc mnie wydobyć. Sam nie potrafię – tylko Bóg. (…)

Ważna jest pierwsza chwila po rekolekcjach. Czy zatrzymałem w sobie łaskę milczenia, łaskę odnalezienia siebie, łaskę znalezienia Boga? Czy wnoszę w życie to, co otrzymałem w czasie rekolekcji?”

/Ks. Jan Twardowski/